piątek, 13 grudnia 2013

Prolog

  Hermiona przechadzała się ulicą Pokątną, na dzień przed wyjazdem do Hogwartu, niedługo miała skończyć 16 lat i zdecydowanie wyładniała, jej twarz była piękna, miała duże czekoladowe oczy, mały, zadarty nos oraz pełne, czerwone usta, które przyciągały wzrok każdego faceta. Brązowooka ubrana była w białą sukienkę a’la Marilyn Monroe, do tego miała założone baleriny w kolorze pudrowego różu, spod sukienki wystawały zgrabne, szczupłe nogi, jej biodra i biust zaczęły się znacząco zaokrąglać, dziewczyna stawała się po woli śliczną kobietą.

  Dziewczyna szła w stronę Dziurawego Kotła, w którym umówiła się z Harrym, Ronem i Ginny.
Młoda kobietka właśnie chwytała za klamkę, kiedy pojawiła się, postać o bladej cerze, platynowych włosach i szarych tęczówkach.
-Z drogi Ty wredna szlamo, arystokrata idzie! - wykrzyknął na całą ulicę.
-Malfoy, Ty wstrętny palancie, nie pozwalam Ci na to, żebyś się tak do mnie odzywał! Za kogo Ty się w ogóle masz? Jesteś egoistą, który patrzy nie dalej niż na czubek własnego nosa, więc nie obrażaj mnie, jak jesteś jeszcze gorszy ode mnie! - warknęła na niego Hermiona
-Zamknij się szlamo - wycedził przez zęby - bo dostaniesz Cruciatusem! - Malfoy wyjął różdżkę i celował w dziewczynę
-Expelliarmus - dziewczyna była od niego szybsza,jego różdżka znalazła się na drugim końcu ulicy.

  Brązowooka schowała różdżkę i weszła ze spokojem do Dziurawego Kotła, gdy tylko otwarła drzwi zobaczyła grupę swoich przyjaciół, uśmiechnęła się, od razu do nich podeszła pod denerwowana.
-Hermiona co Ci się stało? Wyglądasz jakbyś miała starcie z wrogiem - rzucił Ron
-Racja, miałam starcie z tym platynowym karaluchem, ale rzuciłam w niego Expelliarmusem i jego różdżka znalazła się na drugim końcu ulicy. - wzdrygnęła ramionami - O cholera! - dziewczyna przytknęła dłonie do ust - Zostanę ukarana, użyłam magii po za szkołą. - dodała załamana
-Dumbledore już z pewnością o tym wie - powiedział Harry - dostaniesz karę i po wszystkim.

  Grupa przyjaciół zamówiła po kremowym piwie, po tym jak je wypili poszli dokończyć zakupy.
Spacerowali po ulicy Pokątnej do późnego wieczora, następnie Ginny i Harry poszli w jedną stronę, a Ron obiecał Hermionie, że odprowadzi ją do domu, szatynka wiedziała, że między Ginny a Harrym iskrzy i dlatego pozwoliła Ronowi odprowadzić się do domu. Po pewnym czasie Hermiona wraz z rudowłosym znaleźli się pod jej domem.
-Hermiona, bo wiesz... - zbierał Ron odwagę w sobie - bar…bardzo mi się… pod… podob… podobasz iii, czy no wiesz… Nie chciałabyś może całkiem przypadkiem zostać moją dziewczyną?
-Ron ja też Cię bardzo lubię, ale… - dziewczyna nie dokończyła, Ron przerwał jej i prawdo podobnie nie usłyszał powiedzianego przez Hermionę “ale”
-Hermiono tak się cieszę! Nawet nie wiesz jak się bałem! - pocałował ją w policzek - Jestem najszczęśliwszym facetem na Ziemi! - i odszedł, żeby dotrzeć do domu przed północą.

  Hermiona stała jak wryta przebiegiem wydarzeń z przed 5 minut. Przecież ona go nie kochała, nie chciała z nim być, już jutro miał się rozpocząć kolejny rok w Hogwarcie, a ona będzie musiała go unikać, traktowała przecież go tylko jak przyjaciela, nigdy nie dała mu zrozumieć, że jest w nim zakochana. Po chwili dziewczyna weszła do domu.
-Cześć mamo, cześć tato - rzuciła dziewczyna i usiadła przy stole.
-Jak minął dzień kochanie? - spytał ją tata.
-Bardzo dobrze, ale jestem taka zmęczona, zjem tylko kolację, idę pod prysznic i zmykam spać, jutro wracam do Hogwartu - uśmiechnęła się blado do rodziców.

  Po 30 minutach dziewczyna leżała w łóżku, a przed oczami miała przystojnego blondyna, nie mogła go wymazać z pamięci, tak bardzo stał się przystojny i zmężniał przez te dwa miesiące. To było nie wiarygodne. Hermiona myślała o nim i nie mogła zasnąć, najbardziej na świecie chciała wymazać z głowy jego obraz, ale było to bez skuteczne, jego stalowe tęczówki wciąż powracały do jej głowy. W końcu dziewczyna usnęła.

  O 7 rano budzik gryfonki zaczął dzwonić. Myślała o przebiegu wczorajszych wydarzeń, o niej, o Ronie, a nawet o tym karaluchu. Hermiona karciła się w myślach, że o nim rozmyśla, przecież jest z Ronem, którego i tak nie kocha i musi się z nim rozstać, mimo, że nie wie jak to zrobić, aby go nie zranić, przecież ten rudzielec jest bardzo wrażliwy. O 9.20 Hermiona znalazła się na peronie, aby o 9.45 móc odjechać do szkoły, pożegnała się z rodzicami na peronie i zniknęła w bramce pomiędzy peronem 9 a 10. Na peronie czekali na nią przyjaciele i jej nowy “chłopak”, który od razu się na nią rzucił przytulając ją i całując w policzek. Całą sytuację widział Malfoy, widział też zniesmaczenie na twarzy gryfonki, której tak bardzo nienawidził.
-Myślałem, że masz większe wymagania co do facetów szlamo - ślizgon wyśmiał nową “parę” Hogwartu
-Zamknij się Malfoy - warknął Harry
-O, wielki bohater każe mi się zamknąć. Bo co mi zrobisz? Polecisz do Dumbledora?
Ich wymianę zdań przerwał gwizdek, wszyscy udali się do pociągu na peronie dziewięć i trzy czwarte, przyjaciele usiedli w jednym przedziale, a Malfoy poszedł poszukać Crabba i Goyla.
  Po kilku godzinach pociąg dojechał do szkoły, uczniowie wysiedli z pociągu i udali się na łódek, aby móc znaleźć się po drugiej stronie jeziora i wejść do szkoły. Szli bez bagaży, które z pewnością już na nich czekały w ich sypialniach, zajęli miejsca przy stole. Dumbledore powitał ich wszystkich, przedstawił nowego nauczyciela od czarnej magii - Dolores Umbirdge - następnie miejsce miał przydział do domów, mniej więcej tyle samo uczni trafiło do każdego z domów. Po zakończeniu przydziału wszyscy zaczęli jeść, Ron objadał się kurczakiem, jadł bez użycia sztućców objadając się przy tym jak małe prosie.
-I jeszcze jedno, pan Malfoy panna Granger do mojego gabinetu po zakończeniu wieczerzy.

.................................................................................................................

I jak wam się podoba prolog?
Cieszycie się, że do was wróciłam?
Chcecie zobaczyć kolejny rozdział ;)
Pamiętajcie, że wasze komentarze bardzo mnie motywują :*
Jeśli chcecie być informowanym o postach zostawcie numer GG w komentarzu ;)

Witam ponownie ;)

Siemka ;)

To ja wasza Potteromaniaczka od draco-miona pamiętacie mnie jeszcze?
Już niedługo pojawi się tutaj prolog, postaram się was już nie opuszczać. Będę tutaj zamieszczała historie Dramione, na jednym opowiadaniu się nie skończy :* 
Mam nadzieję, że będziecie tu zaglądać :*